piątek, 12 września 2014

Dobroczynne działanie ziół na włosy

Witam serdecznie!

Nie od dziś wiadomo, że zioła mają właściwości lecznicze. Regularne ich stosowanie może nam pomóc. Poniżej wymieniłam kilka ziół, które korzystnie wpływają na nasze włosy. Stosować można je od wewnątrz pijąc herbatki ziołowe, ale bardzo dobry wpływ mają również płukanki z ziołowego naparu oraz wcierki.
Ostatnio babcia pokazała mi książkę Marii Treben "Apteka Pana Boga" a w niej porady i praktyka stosowania ziół leczniczych.
Niestety w książce tej na temat włosów nie znalazłam zbyt wiele, pokrzywa, orzech włoski, tatarak zwyczajny. Poszukałam w Internecie jeszcze innych ziół, które mają dobry wpływ na włosy i śmiało mogę powiedzieć, że jest ich całkiem sporo!

Pokrzywa - na włosy świetnie działają pędy, liście a także korzenie tego ziółka. Pokrzywa wzmacnia włosy i zapobiega wypadaniu włosów, zagęszcza. Możemy pić napar z pokrzywy, ale zaleca się również mycie włosów jej wywarem. Szczególnie dobroczynne działanie ma nalewka pokrzywowa, którą wciera się w skórę głowy. Taką nalewkę można zrobić samemu w domu. Umytymi korzeniami pokrzywy napełniamy butelkę i zalewamy wódką żytnią. Szczelnie zamykamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 14 dni.

Tatarak zwyczajny -  przyspiesza wzrost włosów, zapobiega ich wypadaniu, działa przeciwłupieżowo i przeciwłojotokowo, wzmacnia włosy, a także pobudza ukrwienie skóry głowy, dotleniając przy tym cebulki włosowe. Tatarak najczęściej stosowany jest w formie płukanki do włosów, ja używam go jako składnika mojej ziołowej wcierki.

Korzeń łopianu - stymuluje wzrost włosów i hamuje ich wypadanie, wzmacnia cebulki i odżywia strukturę włosa. Stosowany często jako składnik ziołowych płukanek. Bardzo popularny jest też olej z korzenia łopianu, który wciera się w skalp.

Skrzyp polny - wzmacnia włosy i nadaje im blasku. Przyspiesza wzrost włosa i hamuje wypadanie oraz zapobiega powstawaniu łupieżu. Wywarem z tej rośliny można płukać włosy, świetne działanie ma również herbatka ze skrzypu.

Kozieradka - przyspiesza porost włosów i przeciwdziała wypadaniu. Najczęściej napar z kozieradki stosowany jest jako wcierka do włosów. Powoduje wysyp baby hair.

Bylica boże drzewko - regularne stosowanie płukanki z tej rośliny przyspiesza porost włosów i wzmacnia je. Ponadto działa przeciwłupieżowo, przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia i odświeża włosy oraz skalp.

Rozmaryn - poprawia ukrwienie skóry głowy, pobudza wzrost włosów i je wzmacnia. Płukanki z rozmarynu nadają blasku i puszystości włosom, a także może przyciemnić włosy. Ponadto działa oczyszczająco i przeciwłupieżowo.

Liść orzecha włoskiego - stosowanie płukanki z wywaru z liści orzecha włoskiego hamuje wypadanie włosów. Wygładza włosy, przyciemnia i poprawia skręt. Podobno jest doskonałym środkiem przy zwalczaniu wszy.

Rumianek - działa przeciwzapalnie, łagodzi swędzenie i inne podrażnienia, wzmacnia włosy. Uwaga, płukanki z rumianku mogą rozjaśnić włosy.

Nasturcja - przyspiesza wzrost włosa

Kocimiętka - łagodzi podrażnienia i świąd, przyspiesza wzrost włosów.

Szałwia - stymuluje wzrost włosów, działa przeciwzapalnie,  a stosowanie płukanek może przyciemnić włosy.

Chmiel - wzmacnia włosy, przeciwdziała wypadaniu, działa przeciwzapalnie.

Lawenda - działa przeciwzapalnie i przeciwłojotokowo, pobudza krążenie.

Ja osobiście piję skrzyp polny i pokrzywę. Najczęściej po jednej torebce pokrzywy i skrzypu zalewam gorącą wodą, zaparzam i  spożywam  tak przygotowaną herbatkę. Wpadłam również na pomysł wykonania wcierki, która wzmocni i przyspieszy porost moich włosów.





wtorek, 2 września 2014

Smaczna i zdrowa zupa dyniowa :)

Witam wszystkich!

Dziś na podwieczorek postanowiłam zrobić kremową zupę z dyni. Z racji tego, że dynie pięknie zaczęły dojrzewać, przyniosłam jedną prosto z ogródka :)






Wartość kaloryczna dyni jest bardzo niska, na 100g świeżego owocu przypada około 30 kcal. A jeśli chodzi o jej wartość odżywczą muszę przyznać, że jest bardzo duża. W dyni o pomarańczowym miąższu znajduje się dużo karotenu (prowitaminy A) - im bardziej intensywny jest kolor miąższu, tym więcej witamin. Owoce dyni poleca się ludziom z miażdżycą, ze stwardnieniem tętnic, z nadciśnieniem tętniczym, a także w przypadkach obrzęków w niewydolności nerek, serca czy wątroby. Związki w nich zawarte działają moczopędnie, mogą być również używane przy leczeniu zaparć szczególnie u ludzi otyłych.

Dynia to bogactwo witamin A, B1, B2, C, PP oraz składników mineralnych takich jak: fosfor, żelazo, wapń, potas i magnez. Jest niskokaloryczna i beztłuszczowa,  zawiera także pektyny i kwasy organiczne.
Ponadto w pestkach znajdują się łatwo strawne białka, witamina E i mikroelementy - selen, magnez, cynk, miedź i mangan. Dlatego też pestki wykorzystywane są w leczeniu stanów zapalnych nerek i pęcherza moczowego. Ze względu na znaczącą zawartość cynku, nasiona dyni stosuje się w leczeniu chorób skóry między innymi trądziku, opryszczki, a także przy wrzodach żołądka i niegojących się ranach.


Dynia szybko syci i dostarcza błonnika powinna znaleźć się w każdej diecie odchudzającej. Zawiera beta-karoten, chroniący przed wolnymi rodnikami oraz zapobiega odkładaniu się złogów cholesterolowych. . Pestki dyni są źródłem witaminy E, cynku, naturalnych antyoksydantów, polecana zwłaszcza paniom z niedoborami witamin, które chciałyby poprawić zarówno kondycję jak  i koloryt skóry.




                                                             MOJA ZUPA DYNIOWA






Składniki:

-  pół kilograma dojrzałej, obranej ze skórki i pozbawionej pestek dyni
-  1 cebula
-  1 marchewka
-  łyżka masła
-  3 ząbki czosnku
-  kawałek świeżego imbiru
-  2 łyżki soku z cytryny
-  sok z 1 pomarańczy
-  sól i pieprz do smaku
-  szklanka wody


Dynię pokroiłam w kostkę, wrzuciłam do garnka i podlałam wodą. Dość szybko się gotowała, dlatego na oddzielnej patelni zeszkliłam na maśle cebulę i pokrojoną drobno marchewkę.
Zarumienioną cebulę i marchewkę wrzuciłam do garnka z dynią, całość gotowałam jeszcze około 15 minut. Między czasie dodałam rozgnieciony czosnek, starty drobno imbir, sok z cytryny i pomarańczy oraz sól i pieprz. Całość zmiksowałam blenderem do uzyskania kremowej konsystencji. Zupę podgotowałam jeszcze kilka minut, następnie przelałam do kokilki, do tego pół łyżki jogurtu naturalnego, garść wcześniej przygotowanych grzanek i szczypta posiekanej pietruszki.

Niebo w gębie! Bardzo lubię tą zupę, aczkolwiek w moim domu jadana jest tylko jesienią, kiedy mogę zerwać piękną i zdrową dynię z ogródka :)
 
Smacznego !